Skip to main content

1:1 – takim rezultatem zakończył się pierwszy mecz barażowy o awans do III Ligi pomiędzy Unią Tarnów, a Cracovią II Kraków.

Podopieczni trenera Daniela Bartkowskiego rozpoczęli rywalizację bardzo ofensywnie. Już w pierwszych minutach pod bramką rywali nie brakowało sytuacji, które elektryzowały tarnowską publiczność. Wynik spotkania otwarł w 9 minucie pojedynku Kacper Ostrowski, który po dośrodkowaniu Szymona Adamskiego z rzutu karnego i zagraniu głową w polu karnym przez Łukasza Popielę wykorzystał pewnie okazję do objęcia prowadzenia przez gospodarzy.

W bramce Jaskółek tego dnia bardzo dobrze spisywał się Łukasz Lisak.

Do meczu przystąpiliśmy bardzo skoncentrowani i zdeterminowani. Pierwszy fragment to dobra gra z naszej strony, która zaowocowała zyskaniem prowadzenia. Konsekwentna gra w defensywie oraz wyprowadzane kontrataki przyniosły kilka sytuacji, w których zabrakło niestety skutecznego wykończenia. Przede wszystkim czujemy niedosytu bo mimo twardych warunków postawionych przez zespół przeciwnika zwycięstwo w tym meczu wymknęło się nam się w ostatnich minutach za sprawa indywidualnych umiejętności zawodnika Cracovii. Wynik remisowy sprawia ze sprawa awansu jest nadal otwarta i my nadal głęboko w niego wierzymy. Zarówno kazdy z Nas jak i cała nasza drużyna posiada olbrzymi potencjał i z pewnością pokażemy go w rewanżu!” – zakończył bramkarz Biało-Niebieskich.

W drugiej połowie meczu to goście ruszyli do ataku na bramkę tarnowian. Kiedy jednak zbliżała się końcówka spotkania i wydawało się, że Jaskółki bezpiecznie dotrwają do ostatniego gwizdka ze zwycięskim rezultatem. Sędzia podyktował rzut wolny z około 20 metra, który pewnie w bramkę zamienił Tomas Vestenicky.

Tarnowianie nie składają jednak broni i z bojowym nastawieniem przystąpią do niedzielnego meczu rewanżowego.

“To był wyrównany mecz, mecz jakiego się spodziewaliśmy. Uważam, że zagraliśmy dobrą pierwszą połowę, w której stworzyliśmy sobie pare sytuacji strzeleckich i zdobyliśmy bramkę. Ale w drugiej odsłonie gry to rywale przejęli kontrolę, sprawiając, że ten mecz stał się dla nas trudniejszy. Szkoda straconej bramki w końcówce, bo chcieliśmy wygrać to spotkanie. Najważniejsze ze wciąż jesteśmy w grze i w niedziele będziemy walczyć do ostatniej minuty!” – podsumował Artur Biały.

Rewanż odbędzie się w już w najblizszą niedzielę na obiektach Cracovii przy ul. Wielickiej.

Myślę, że bardzo dobrze weszliśmy w mecz, szybko strzelona bramka i mieliśmy wszystko pod kontrolą. Szkoda sytuacji na 2-0 była, by to bramka do szatni i na pewno trochę ustawiła by mecz w drugiej połowie. Na drugą połowę wyszliśmy zbyt bojaźliwie i za mało odważnie. Była walka o każdą piłkę, pełne zaangażowanie, zostawiliśmy serce na boisku, ale daliśmy drużynie przeciwnej za dużo pola dogry. Boli bramka w samej końcówce tym bardziej ze stałego fragmentu gry, ale to już historia teraz skupiamy się tylko na rewanżu w niedziele i na pewno każdy z nas da z siebie wszystko, by z tego dwumeczu wyjść zwycięsko i awansować do 3 ligi – dodał Mateusz Zając.

ZKS Unia Tarnów – MKS Cracovia II Kraków 1:1 (1:0)

Unia: Lisak – J. Malisz, Zając, Węgrzyn – Adamski (Tyrka 89′), Orlik (Abovyan 78′), Ostrowski (Nowak 26′), Nytko (Oszust 71′) – Biały, Popiela, Wardzała (Miłkowski 80′)

Cracovia II:
 Wilk – Zaucha, Jarzynka, Bracik, Pik – Supryn, Rakoczy (Bała 82′), Malisz, Vinicius (Wiśniewski 70′), Strózik (Stachera 76′) – Vestenicky

Żółta kartka:
Patryk Orlik

Sędziował:
 Przemysław Greń (Oświęcim)