Skip to main content

Mecz 15 kolejki 3 ligi pomiędzy Unią Tarnów a Avią Świdnik zakończył się remisem 1:1. Tym samym nie poprawiliśmy pozycji naszego zespołu w ligowej tabeli , nadal zajmując 8 lokatę.

Tuż przed wyjazdem na mecz z powodu kontuzji kostki doznanej na piątkowym treningu, ze składu wypadł etatowy snajper biało niebieskich; Artur Biały. Tym samym pomimo powrotu do jedenastki Kokoszki i Węgrzyna, siła naszej ekipy była mocno osłabiona. Do Świdnika nie pojechał bowiem także Viktor Putin, który nadal leczy uraz jakiego nabawił się w meczu Z Wólczanką Wółka Pełkińska. Trener Jaskółek dokonał w zestawieniu kilku roszad, desygnując tym razem na plac najbardziej doświadczonych zawodników jakich miał w dniu dzisiejszym do dyspozycji.
Pierwsze 45 minut gry to klasyczne piłkarskie szachy w których to my jesteśmy stroną kontrolującą mecz. Obie drużyny przystąpiły do pojedynku z założeniem by przede wszystkim nie stracić bramki i trzeba przyznać, że w tym przedziale czasu wykonały swoje zadanie perfekcyjnie.
Pierwszy sytuację strzelecką w tym pojedynku tworzy sobie Unia Tarnów. Mamy 9 minutę spotkania, Kajpust dobrze znajduje wychodzącego na wolną pozycje Dubasa, a ten przyjmuje kierunkowo ze złamaniem do środka tworząc sobie dogodną sytuację do oddania strzału. Wszystko jest wykonane dobrze, poza samym strzałem, który ląduje za linią autowa boiska.
Kolejna sytuacja już minutę później. Sierczyński dalekim podaniem uruchamia w polu karnym Sojdę, który przyjmując piłkę jednocześnie odwraca się z nią i w ułamku sekundy oddaje strzał. Niestety metr obok słupka bramki strzeżonej przez Sobieszczyka.
Pierwszą i w zasadzie jedyną groźną akcję w tej części meczu gospodarze przeprowadzili, gdy w 30 minucie w polu karnym, przed szansą znalazł się najgroźniejszy zawodnik świdniczan Wojciech Białek. Zbyt szybko wykonany, słaby strzał jaki jednak oddał w kierunku naszej bramki, nie sprawił najmniejszych problemów Mateuszowi Zającowi.
Nasza odpowiedź ma miejsce już w 33 minucie. Zawodnik przeciwnika przewraca się bez kontaktu w środku pola i piłkę przejmuje Orlik. Podprowadza ją kilka metrów posyłając niewygodne dla bramkarza uderzenie z 18 metrów. Niestety metr obok bramki.
Przeciwnicy mają jeszcze swoją szansę po stracie Adama Kokoszki, ale skuteczna asekuracja w tej sytuacji zapobiega sytuacji sam na sam i ewentualnej utracie gola. Schodzimy więc na przerwę przy bezbramkowym remisie.
W drugą połowę lepiej wchodzi drużyna Avii bo już w 47 minucie mogli objąć prowadzenie, gdy okazje na bramkę miał Dominik Maluga. Po stracie Sierczyńskiego znalazł się on w sytuacji sam na sam, ale na szczęście jego mocne uderzenie mija słupek naszej bramki.
Odpowiadamy szybko bo już w 48 minucie. Akcja Sojda – Adamski doprowadza do sytuacji strzeleckiej Jacaka, ale ten uderzając z około 13 metrów posyła piłkę wysoko nad bramką rywali.
Kolejna dogodna sytuacja dla Jaskółek ma miejsce w 55 minucie. Orlik przejmuje piłkę w środku pola i świetnie dogrywa do wolnego Sojdy, który podaniem w pole karne wyprowadza na sytuację strzelecką Adamskiego. Strzał z dość ostrego kata tego ostatniego uderza jednak tylko w boczną siatkę bramki.
Kolejna sytuacja już minutę później i tym razem to gospodarze przed szansą. Złe rozegranie piłki na linii Adamski – Sierczyński powoduje stratę piłki na połowie rywali uruchamiając szybką kontrę świdniczan. Wprowadzony tuż po przerwie Oziemczuk kończy tę akcję Avii mocnym uderzeniem, strzelał jednak ponad poprzeczką.
W 61 minucie kolejny strzał Malugi mógł znaleźć drogę do naszej bramki, ale zawodnik Avii wycelował prosto w bramkarza.
W 65 minucie na boisku pojawiają się Kieroński w miejsce Starzyka i Nytko zmieniający Węgrzyna. Poza spadkiem średniej wieku w ekipie Jaskółek, nasze akcje znów nabierają tempa po kilkunastominutowym przestoju i co równie ważne odsuwamy ciężar gry od naszego pola karnego stopując rozpędzających się gospodarzy.
Minutę po wejściu zmienników dynamiczna akcja Jacak – Adamski – Nytko, kończy się sporą kontrowersją. Nytko ubiega bowiem bramkarza rywali zagrywając piłkę do boku, po czym jest faulowany w polu karnym. Gwizdek sędziego jednak milczy.
W 74 minucie przez brak zdecydowanej reakcji naszych zawodników, znów w polu karnym przed szansą stanął Oziemczuk, ale jego strzał z 12 metrów powędrował wysoko nad poprzeczką
Przychodzi 75 minuta. Wychodzimy spod własnej bramki z pressingu. Sierczyński do Adamskiego dalej do Kierońskiego, a ten wypuszcza Sojdę w pole karne rywali. Strzał Sojdy broni bramkarz Avii, ale piłka znów trafia pod nogi naszego napastnika. Sojda dogrywa na druga stronę do Dubasa, a ten głową strzela po długim słupku. Bramkarz ponownie popisuje się doskonałym refleksem, jednak piłka trafia wprost pod nogi Kierońskiego, który umieszcza piłkę w bramce 10 minut po swoim wejściu na boisko. Prowadzimy 1:0 i zmierzamy ku kolejnemu wyjazdowemu zwycięstwu bowiem od 76 do 94 minuty nie dzieje się na boisku nic nadzwyczajnego, poza żółtą kartką jaką obejrzał na ławce rezerwowych Szymon Adamski. Żadna z drużyn nie jest w stanie stworzyć zagrożenia pod bramka rywala, a uciekający czas coraz bardziej przybliża nas do sukcesu. Niestety przychodzi ostatnia minuta meczu. Przeciwnik przenosi ciężar gry z jednej na drugą stronę, gubiąc w ten sposób cały nasz środek pola. Piłkę otrzymuje pozostawiony zupełnie sam na 25 metrze Paweł Uliczny, który mając dużo czasu dogrywa piłkę w pole karne. Tam przesunięty do przodu Rafał Kursa wygrywa pojedynek główkowy z Kajpustem , następnie dość pechowo z piłką mija się Mateusz Zając i ostatecznie Oziemczuk umieszcza piłkę w bramce obok obrońców jaskółek. Koniec meczu i w ostatniej sytuacji meczu gospodarze odbierają nam 2 duże punkty.

Dobre piłkarskie spotkanie stworzyły oba zespoły. Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga z naszej strony, ale dobre rozegranie piłki do 25 metra pod bramkę gospodarzy, nie przekładało się na stworzenie większej ilości sytuacji. W drugiej połowie zespół Avii zagrał bardzo bezpośrednio co utrudniało nam kontrolę nad piłką, ale cały zespół grał mocno skoncentrowany i szybko opanował sytuacje boiskową. Więcej miejsca jakie stworzyło się w drugiej połowie pozwoliło nam przeprowadzić kilka ataków szybkich, a jeden z nich zamieniliśmy na bramkę. Niestety ostatnia akcja meczu przyniosła dość duże rozczarowanie, bo konsekwentna gra pozwalała nam myśleć, że z tego terenu przywieziemy komplet punktów. – powiedział po meczu lekko niepocieszony trener Radosław Jacek.

Avia Świdnik – ZKS Unia Tarnów 1:1 (0:0)

Bramki:
0:1 Gabriel Kieroński 76’
1:1 Kamil Oziemczuk 94’

Skład Unii: Zając – Kajpust, Kokoszka, Sierczyński – Dubas (Matyjewicz 80’), Jacak, Orlik (Biś 89’), Węgrzyn (Nytko 65’) – Starzyk (Kieroński 65’), Sojda, Adamski (Wardzała 80’)

Żółte kartki: Radosław Jacek, Szymon Adamski