Jaskółki wygrały na własnym terenie spotkanie z drużyną Orlęta Radzyń Podlaski 2 do 0. Po początkowej przewadze drużyny przyjezdnych to Biało-Niebeiscy zdobyli pierwszą bramkę, a w końcówce zamknęli to spotkanie zgarniając trzy punkty pewnie pokonując Orlęta!
Początek spotkania był nieco nerwowy w wykonaniu Unii Tarnów. Gospodarze mieli problem z tym, aby utrzymać się przy piłce. Goście natomiast starali się wykorzystać ten czas i od pierwszych minut rozpoczęli mocne natarcie na bramkę Jaskółek. W pierwszych 15 minutach mieli okazję do tego, żeby zagrozić bramce strzeżonej przez Frankowskiego. Jednak żadna z tych prób nie okazała się być skuteczna. Unia Tarnów z każdą minutą jednak coraz lepiej czuła się na własnym boisku i z czasem to oni zaczęli przejmować inicjatywę. W 35. minucie w pole karne Unia atakowała lewą flanką, a w pole karne po minięciu obrońcy przedostał się Dominik Wardzała. Ten był przytrzymywany przez defensora przyjezdnych, a sędzia wskazał na wapno. Pewnym egzekutorem okazał się Piotr Łazarz, który pewnym uderzeniem wyprowadził Biało-Niebieskich na prowadzenie.
Po przerwie ZKS Unia Tarnów kontynuowała grę na bardzo dużej intensywności. Drużyna z Radzynia Podlaskiego chciała za wszelką cenę odrobić stratę, jednak Jaskółki mądrze broniły się przed atakami przyjezdnych. Czas upływał, więc Orlęta angażowały coraz większą liczbę zawodników do ataku, co narażało ich na kontry. Trener Radosław Jacek, chcąc podtrzymać duża intensywność wpuszczał z ławki świeżych zawodników. To właśnie akcja zmienników dała Unii Tarnów drugą bramkę i w efekcie pewne zwycięstwo na własnym terenie. W doliczonym czasie gry piłkę przejął Mateusz Sura, który bez kompleksów rozpoczął rajd prawą stroną boiska. Wdarł się w pole karnę i zagrał piłę do wbiegających kolegów. Z futbolówką co prawda minął się Bartosz Biś, ale za jego plecami czekał Piotr Kron, który pewnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce.
Wypowiedzi pomeczowe obu trenerów:
Teraz Unię Tarnów czeka wyjazd i spotkanie z drużyną KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Mecz zaplanowany jest na sobotę, a pierwszy gwizdek zabrzmi o godzinie 17:00.