Seria remisów w meczach Unia Tarnów – Wisłoka Dębica trwa nadal. Spotkanie 9. kolejki III ligi gr. IV zakończyło się wynikiem 1 do 1. Choć emocji nie brakowało, to jednak żadna z drużyn nie była w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.
Pierwsza połowa rozpoczęła się świetnie dla tarnowskich Jaskółek. Szybko wykonany wrzut z auto, piłka trafia pod nogi Dawida Sojdy, który wdziera się w pole karne. Jego drybling jednak przerwany został w nieprzepisowy sposób i sędzia podyktował rzut karny. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Piotr Łazarz i pewnym uderzeniem w 8. minucie wyprowadził Unię Tarnów na prowadzenie. Chwilę później gospodarze mieli dwie okazje do tego, aby podwyższyć prowadzenie. Najpierw Jakub Bator zdecydował się na próbę przelobowania golkipera gości, piłka jednak nie znalazła się w sieci. Później swoją szansę miał Dawid Sojda, jednak piłka po uderzeniu głową odbiła się od poprzeczki. Wisłoka powoli jednak zaczynała wcielać w życie swój plan z wykorzystaniem swoich rosłych zawodników. Po jednej z akcji goście przedostali się w pole karne. Tam sędzia dopatrzył się przewinienia i wskazał drugi raz na wapno w tym meczu. Rzut karny pewnie wykorzystał Kacper Maik, który wyrównał stan gry. Tym samym Unia Tarnów remisowała do przerwy 1 do 1.
Po przerwie Wisłoka zaczęła stawiać coraz cięższe warunki. Ich gra może nie była widowiskowa, jednak na tyle skuteczna, aby przejąć inicjatywę w tym spotkaniu. Częściej przy piłce byli goście, jednak więcej okazji do zdobycia bramki w drugiej odsłonie miała Unia. Biało-Niebieskim jednak brakowało wykończenia. Swoje okazje miała również drużyna z Dębicy. Najlepsza z nich miała miejsce w doliczonym czasie gry. Sędzia podyktował trzeci w tym spotkaniu rzut karny. Zawodnik z Wisłoki jednak przestrzelił, a mecz zakończył się rezultatem 1 do 1.
Kolejny mecz Jaskółki rozegrają na wyjeździe, a ich rywalem będzie drużyna Wieczystej Kraków. Mecz zaplanowany jest na sobotę godzinę 12:00 w Krakowie.