Na pewno nie tak wyobrażały sobie Jaskółki mecz w 95-lecie powstanie klubu. W spotkaniu wyjazdowym tarnowska Unia wysoko przegrała z Wieczystą Kraków, aż 6 do 1.
Pierwsza połowa na pewno nie zapowiadała tak wysokiej porażki drużyny przyjezdnej. Unia Tarnów bez strachu w Krakowie chciała w starciu z Wieczystą narzucić swój rytm gry. Jednak rywalizacja z drużyną, w której gra tak wielu doświadczonych zawodników, niesie za sobą spore ryzyko. Gdy tylko goście popełniali błąd w rozegraniu, gospodarze momentalne byli w stanie stworzyć zagrożenie. Sporo pracy mieli zawodnicy defensywni oraz bramkarz Unii Tarnów. Pierwsza bramka w tym spotkaniu padła w 20. minucie. Jaskółki jednak odpowiedziały na to trafienie w końcówce pierwszej połowy. Dobrą piłkę w poler karnę dograł Dawid Sojda, choć nie znalazła ona adresata to jednak zaskoczyła Wieczystą Kraków. Piłkę do własnej bramki wpakował Hennos Asmelash.
Optymizm Unii Tarnów w drugiej połowie szybko został zgaszony. Już w 48. minucie Wieczysta ponownie wyszła na prowadzenie. Unia Tarnów, jednak nie podłamała się tym faktem i chwilę później goście mieli kilka naprawdę groźnych sytuacji. Jednak jak mówi przysłowie “niewykorzystane okazje lubią się mścić”. Wieczysta Kraków bezlitośnie wykorzystała gorszy fragment gry gości. W 10. minut gospodarze zdobyli cztery bramki i tym samym zamknęli ten mecz wynikiem 6 do 1.
Kilka słów trenera Radosława Jacka po tym spotkaniu:
Spotkanie bardzo ciężkie dla mojej drużyny pod względem fizycznym, taktycznym jak również mentalnym. Jadąc na mecz z takim rywalem musisz rozegrać perfekcyjny mecz, w którym również dużo zależy od dyspozycji i podejścia rywala.
Wieczysta była lepsza i w pełni zasłużyłam na zwycięstwo. Pierwsza połowa zdecydowanie lepsza pod względem organizacji gry i odbudowy ustawienia. W tej części meczu potrafiliśmy doprowadzić do swoich sytuacji, odebrać piłkę agresywną obroną wysoką jak również odbudować zespół po wejściu na naszą połowę boiska. Ta połowa jednak kosztowała moją drużynę bardzo dużo zdrowia, ale dawała nam wiarę na konsekwencje w grze w drugiej części gry.
Niestety ta połowa nie ułożyła się dla nas dobrze z dwóch powodów. Przy agresywnie grających gospodarzach potrzebowaliśmy być jeszcze bardziej mobilni i szybciej zajmować pozycję za linią napastników rywala. Od początku Wieczysta chciała dojść do sytuacji 1 × 1 zmieniając pressing, co chcieliśmy szybko skorygować zmieniając ustawienie na budowę przez 3 środkowych obrońców. Szybko jednak stracone bramki spowodowały mocny rozłam w mojej drużynie i dodała dużej swobody Wieczystej.
Drugim aspektem to zbyt rażące błędy indywidualne, które zamknęły to spotkanie. Zmęczenie, które nawarstwiło się na bardzo ciężkim boisku, doprowadziło do słabszej organizacji i niewątpliwie spowodowało za dużo przestrzeni, a przy takiej jakości rywala skutkowało to kolejnymi groźnymi sytuacjami.
Mimo wszystko to ogromne doświadczenie dla każdego z nas, które jestem pewien, że zaprocentuje w kolejnej części sezonu. Duże słowo uznania dla naszych kibiców, którzy mocno wspierali nas do końca spotkania i docenili zaangażowanie drużyny do ostatniej minuty meczu.
Kolejnym rywalem Unii Tarnów będzie ekipa Podhale Nowy Targ. To spotkanie zaplanowane jest na najbliższą sobotę. Początek spotkania o godzinie 15:00. Klub ZKS Unia Tarnów serdecznie zaprasza na rywalizację w Jaskółczym Gnieździe.