Skip to main content

Dwie bramki zdobyte przez Szymona Adamskiego dały nam wygraną w kończącym rundę jesienną, wyjazdowym meczu z Wisłą Sandomierz. Wynik 1:2 pozwolił na dopisanie 3 punktów do tabeli i zajęcie wysokiej ósmej lokaty w lidze na półmetku rozgrywek.

Wiślanie ruszyli do ataku w tym meczu z wielkim animuszem i już w 1 minucie spotkania nasza strata w środku pola doprowadziła do groźnej sytuacji pod naszą bramką. Strzał Stańczyka wybija jednak na rzut rożny Mateusz Zając.
Do pierwszej i jak się później okaże nie ostatniej kontrowersji dochodzi w 3 minucie spotkania. Dośrodkowanie w pole karne przeciwnika przecina głową obrońca, zagrywając jednak klasyczną “świecę”. Starający się przyjąć piłkę Kudryavtsev źle oblicza jej lot i pomaga sobie zagraniem ręką. Ewidentny rzut karny dla Unii, jednak gwizdek sędziego milczy.
Kolejne minuty to pozycyjny atak Jaskółek i próba wyprowadzania szybkich kontr przez gospodarzy. Jedna z takich kontr ma miejsce w 10 minucie. Tracimy piłkę na połowie rywali i dajemy zagrać daleką piłkę na wolne pole. Rozpędzony i piekielnie szybki Stańczyk wygrywa pojedynek biegowy z Matyjewiczem, a następnie gubi w polu karnym Kokoszkę oddając groźny strzał. Mateusz Zając jest wprawdzie na posterunku, jednak odbita do boku piłka wpada wprost pod nogi nieobstawionego Szymona Raka i dobitka jest już w pełni skuteczna.
Mecz przyjmuje niekorzystny dla nas obrót i wyraźnie jesteśmy oszołomieni tym ciosem, bo już chwilę po rozpoczęciu ze środka boiska, tracimy piłkę w obronie i szarżującego na bramkę Raka powstrzymuje wybiegający poza pole karne goalkeeper Unii Tarnów.
Otrząsamy się jednak dość szybko i przechodzimy do ataku. Pierwsza groźna akcja ma miejsce już minutę później, gdy piłka wędruje jak po sznurku od obrony i kończy się podaniem Orlika w pole karne do Kierońskiego. Tuż przed oddaniem strzału z 11 metra obrońca gości ubiega jednak młodzieżowca Jaskółek.
13 minuta i kolejna kontrowersyjna sytuacja w polu karnym Wisły. Dośrodkowanie Węgrzyna zmierza wprost na głowę stojącego na 5 metrze Nytki. Tuż przed tym, gdy piłka miała spaść na głowę naszego zawodnika, jest on bezpardonowo popchnięty obiema rękoma przez Jarosza, który kompletnie nie jest zainteresowany piłka w tej akcji. Ewidentny rzut karny nr 2 w tym spotkaniu, niestety ponownie nie odgwizdany przez sędziego.
Sprawiedliwości jednak staje się w pełni zadość jeszcze w tej samej akcji. Do piłki dopada bowiem Szymon Adamski i mierzonym strzałem z pierwszej piłki umieszcza piłkę przy dalszym słupku bramki. 1:1 i przejmujemy inicjatywę na boisku.
18 minuta i sytuacja do zdobycia dla Unii Tarnów. Kokoszka przejmuje piłkę świetnym wyprzedzeniem przeciwnika w środku pola. Jacak do Adamskiego, ten do Kierońskiego, ale strzał tego ostatniego ponad bramką rywali.
20 minuta kolejne dobre dalekie zagranie Kokoszki do Węgrzyna. Ten cofa do Adamskiego który oddaje mocny strzał z linii pola karnego. Piłka zmierzająca w światło bramki trafia po drodze w obrońcę gospodarzy i mamy tylko rzut rożny z tej dobrze rozegranej akcji.
Kolejna doskonała sytuacja na podwyższenie rezultatu już minutę później. Idealne zagranie w pole karne Matyjewicza wpada wprost pod nogi Białego, który ma przed sobą już tylko bramkarza Wisły. Niestety błąd w przyjęciu naszego najskuteczniejszego snajpera, daje szanse na skuteczną interwencje obrońcy Wisły
Przeciwnik odpowiada dwiema akcjami z naszej lewej strony; w 24 minucie – strzał Raka z linii pola karnego około 3 metrów obok lewego słupka naszej bramki, oraz 25 minucie gdzie akcja Wisły kończy się uderzeniem tego samego zawodnika i obroną Zająca.
26 minuta i znów Jaskółki mają swoją okazje. Wychodzącego szybką kontrą z własnej połowy Mażysza zatrzymuje Matyjewicz i natychmiast po odbiorze zagrywa piłkę do Jacaka. Ten zdobywa kilkanaście metrów i mocno uderza na bramkę Borusińskiego, przenosząc jednak piłkę nad poprzeczką rywali.
27 minuta i niebezpieczna sytuacja w naszym polu karnym. Aktywny w pierwszej połowie Stańczyk upada po pojedynku z Kokoszką, jednak stojący 3 metry od całej sytuacji sędzia zawodów, interpretuje zagranie gracza Wisły jako próbę wymuszenia rzutu karnego i żółta kartka to wszystko co gospodarze wynoszą z tej sytuacji.
W 32 minucie dochodzi do zmiany w naszym zespole, która jest następstwem kontuzji Sebastiana Jacaka. W jego miejsce na boisku pojawia się Dawid Sojda.
33 minuta kolejna akcja zakończona strzałem naszego zawodnika. Aktywny w tym meczu Szymon Adamski uderza kąśliwie z 18 metrów, bramkarz gospodarzy broni bardzo niepewnie, ale próbującego dobijać odbita piłkę Białego uprzedza Kudryavtsev
34 minuta i sytuacja bramkowa gospodarzy. Najszybszy na boisku Stańczyk dobiega pierwszy do zagranej „na wolne pole” piłki i uderza obok interweniującego Zająca. Na szczęście asekurujący całą sytuacje Kajpust wybija piłkę zmierzająca wprost do naszej bramki.
Minutę później to Jaskółki stają przed swoją szansą. Kieroński w polu karnym odgrywa piłkę do wprowadzonego chwilę wcześniej Sojdy, a ten posyła mocny strzał na bramkę Wisły. Na posterunku jednak Borusiński
Ostatnia sytuacja gospodarzy ma miejsce w 40 minucie. Do zagrania z rzutu rożnego najwyżej wyskakuje Kudryavtsev, jednak piłka mija poprzeczkę bramki Zająca.
Drugą połowę zaczynamy ze zmodyfikowanym ustawieniem, Stajemy niżej w obronie, co ma wyeliminować podstawowy pomysł na grę Wisły, czyli wrzucanie piłki za plecy obrońców na bardzo szybkiego Stańczyka. Zmiana powoduje, że obie drużyny muszą budować swoje akcje w ataku pozycyjnym. Lepiej w tej sytuacji wygląda nasz zespół czego efekt mamy już w 50 minucie spotkania. Krótko rozegrany rzut rożny daje sporo miejsca przed polem karnym Szymonowi Adamskiemu, który fantastycznym strzałem z 18 metrów umieszcza piłkę w siatce Wisły.
Kolejna groźna sytuacja ma miejsce w 57 minucie. Przed szansą na zdobycie trzeciej bramki w meczu stanął Adamski, jednak jego rajd w polu karnym Wisly tuż przed strzałem blokuje Kudryavtsev.
Adamski show trwa. 60 minuta i doskonałe podanie Białego wprowadza zdobywcę dwóch bramek w pole karne rywali. Uderzenie z ostrego kata mija bramkarza Wisły, ale także minimalnie obok słupka.
Ogromna kontrowersja ma miejsce w 66 minucie spotkania. Wychodzimy z szybkim atakiem, Adamski zagrywa na wolne pole do Kierońskiego który wygrywa pojedynek biegowy z obrońcą gospodarzy. W tym momencie gracz Wisły robi rozpaczliwy wślizg zakończony nożycami, wycinając bezpardonowo od tyłu Kierońskiego na linii pola karnego. Interwencja zupełnie bez zainteresowania piłką, która była już około 2 metrów od zawodników, co więcej nasz junior był już w sytuacji sam na sobą mając za sobą Sojdę i dopiero za nim był kolejnego zawodnika gospodarzy. Ewidentna akcja ratunkowa, zasługująca na czerwony kartonik, dlatego decyzja sędziego o przyznaniu tylko żółtego koloru, spowodowała spore poruszenie na naszej ławce rezerwowych. Zakończeniem sytuacji jest dobry, mierzony „w okienko” strzał Sojdy, ale bardzo dobra interwencja Borusińskiego zatrzymuje piłkę zmierzająca do bramki.
Ostatnia sytuacja Jaskółek w tym meczu miała miejsce w 80 minucie. Rzut rożny wykonywany przez Sojdę trafił ostatecznie do odwróconego tyłem do bramki Matyjewicza. Ten ładnie się obrócił i mocno uderzył, ale tuż obok spojenia poprzeczki ze słupkiem bramki Wisły.
W drugiej połowie Wisła Sandomierz nie stworzyła sobie klarownej sytuacji do zdobycia gola. Po zdobyciu drugiej bramki lekko cofnięte jaskółki kontrolowały w pełni wydarzenia na boisku. Wszystkie próby gospodarzy były dobrze czytane przez naszą defensywę, a wspomniany wcześniej manewr taktyczny wyłączył jak się okazało jedyną broń gospodarzy na ten mecz. W pełni zasłużone zwycięstwo w ostatnim pojedynku rundy jesiennej stało się wiec faktem.

Spodziewaliśmy się bardzo ciężkiego meczu i niewątpliwie takie też było to spotkanie. Jestem bardzo dumny z chłopaków, że mimo przeciwności losu jakie nas spotykają w ostatnich dniach potrafiliśmy wyjść z tego obronną ręką. Kolejny raz udawadniamy sobie jak charakterny mamy zespół a rywalizacja w nim podnosi umiejętności każdego zawodnika. Uważam, że kluczem dzisiaj było szybkie skorygowanie planu na mecz i moi zawodnicy to dzisiaj zrobili. Zagrożenie jakie stwarzali piłkarze Wisły to wcięcia i ataki za plecy naszej obrony. Dlatego druga połowa to wysoki poziom jeżeli chodzi o realizację zadań i zamknięcie przestrzeni między bramkarzem, a naszą linią defensywną co w ogólnym rozrachunku było kluczowe jeżeli chodzi o wywiezienie z Sandomierza kompletu punktów. Rzadko wymieniam indywidualnie zawodników, ale cieszę się z bramek Szymona, bo uważam, że zawodnicy z takim podejściem i charakterem powinni być w każdej szatni piłkarskiej. – powiedział po zakończonym spotkaniu trener Unii Tarnów, Radosław Jacek.

Wisła Sandomierz – ZKS Unia Tarnów 1:2 (1:1)
Bramki
1:0 Szymon Rak 10’
1:1 Szymon Adamski 14’
1:2 Szymon Adamski 50′
SKŁAD UNII : Zając – Kajpust, Kokoszka, Matyjewicz – Nytko ( Sierczyński 69’), Orlik, Jacak (Sojda 33’), Węgrzyn (Biś 89’), Kieroński (Starzyk 69’), Biały, Adamski.