Wyjazd do Nowego Targu był udany dla Tarnowskich Jaskółek! Unia Tarnów w meczu wyjazdowym 31. kolejki III ligi gr. IV pokonała Podhale Nowe Targ 2 do 0. Taki wynik przede wszystkim przerwał niechlubną passę Biało-Niebieskich. Ale przerwał również passę zwycięstw drużyny z Nowego Targu. Podopieczni trenera Radosława Jacka dopisali do ligowej tabeli bardzo ważne trzy punkty.
Po pierwszej połowie ciężko stwierdzić, kto na boisku przeważał. Było to spotkanie, które wymagało od obu drużyn dużego zaangażowania oraz waleczności. Unia miała jakiś pomysł na ten mecz, który próbowała powoli wdrażać. Podhale w swoich szeregach miało zawodników, którzy potrafili wypracować sobie miejsce do strzału. Jednak w pierwszej połowie żadna z piłek posyłanych w światło bramki, nie sprawiła trudności Zającowi. Biało-Niebeiscy w pierwszej części nie mieli zbyt wielu okazji do tego, aby zagrozić bramce rywala.
Jak już zdążyli nas do tego przyzwyczaić. Zawodnicy Unii Tarnów rozpoczęli drugą połowę od jeszcze większej agresji oraz chęci do zmiany rezultatu. Ich gra, choć wcześniej wyglądała dobrze, to od początku drugiej połowy swobodniej przychodziło im dostarczanie piłek w okolice pola karnego gospodarzy. Lepsza gra Biało-Niebkisch poskutkowała zdobyciem bramki w 53. minucie. Piłkę z rzutu wolnego na prawe skrzydło posłał Piotr Łazarz do Viktora Putina. Ten wdał mijając obrońcę wdarł się w pole karne i silnym uderzeniem przełamał rękawice bramkarza gospodarzy. Podhale podrażnione stratą bramki zaczęło atakować większą liczbą zawodników. Kilka zbudowanych akcji stworzyło zagrożenie pod bramką Unii, ale tego dnia dobrze dysponowany był wcześniej już wspomniany Zając, który kilka razy udanie interweniował. W końcówce spotkania na akcję indywidualną zdecydował się wchodzący z ławki Szymon Mida. Mimo asysty kilku piłkarzy z Nowego Targu, przedostał się w pobliże bramki a później umieścił piłkę w siatce – ustawiając tym samym wynik spotkania.
Po meczu na kilka pytań odpowiedział trener Radosław Jacek
Niechlubna passa przerwana! Wygrywacie w Nowym Targu z Podhalem. Jak trener ocenia to spotkanie?
Mecz nie był piłkarskim widowiskiem. Wiedzieliśmy, jak silną fizycznie drużyna jest Podhale, do tego zmienili system na 2 napastników grających blisko siebie, więc trzeba było być ustawionym pod zbiórki piłek. Mój zespół na pewno bronił z dużą determinacją i w końcu zagrał skutecznie, bo wielu okazji w tym meczu nie mieliśmy.
Czy istniała jakaś konkretnej strategia, która została zastosowana, aby pokonać drużynę Podhale Nowy Targ?
Mieliśmy swój plan, który zawodnicy konsekwentnie realizowali. Chcieliśmy zepchnąć Podhale niżej poprzez granie długich piłek w sektory boczne. Pozwalało nam to obniżyć wahadła i mieć większą swobodę w rozegraniu. Podczas meczu zmieniliśmy strukturę bronienia na 1-5-4-1, bo od początku rywal szukał przewag w bocznych sektorach dążąc do wrzutek z tych stref. Ta korekta pozwoliła nam rozciągnąć trochę linię obrony i skutecznie bronić tych stref. Ważnym elementem była również skuteczna obrona pola karnego i odbudowa pozycji w strefach i tutaj zawodnicy byli bardzo skuteczni.
Jakie znaczenie ma to zwycięstwo dla dalszych perspektyw drużyny, zwłaszcza w kontekście utrzymania się w lidze?
Ogromie ważne są zdobyte 3 punkty w tym spotkaniu. Przede wszystkim zespół zakończył serię bez kompletu punktów. Tym wynikiem daliśmy większą presję szczególnie na zespół Chełmianki, która musi wygrać w następnej kolejce z Podhalem, żeby być w grze. Każdy inny wynik da nam utrzymanie na 2 kolejki przed końcem. Dlatego ogromny szacunek dla zespołu za ten rezultat.
Jakie czynniki przyczyniły się do sukcesu w tym meczu?
Wszystko opisane wyżej plus indywidualna forma każdego zawodnika w tym dniu. Każdy swoje zadania wykonywał z dużą koncentracją i poświęceniem.
Czy mimo zwycięstwa dostrzega trener elementy, które w tym spotkaniu nie zagrały tak jak powinny?
Oczywiście. To nie był wielki mecz w naszym wykonaniu, ale plan, jaki nałożyliśmy na ten mecz powodował, że nie będzie to spotkanie piękne. Myślę, że drużyna musi pamiętać o tych dobrych chwilach spotkania i taki też przekaz będzie z mojej strony w kierunku zespołu.
Na koniec chciałbym bardzo podziękować kibicom za wsparcie drużyny w całym kończącym się tygodniu, bo trochę kilometrów zrobili i głośnym dopingiem pomagali drużynie.
To bardzo ważne trzy punkty, które przybliżają Jaskółki do osiągnięcia celu, jakim jest utrzymanie w III lidze. Przed Unią Tarnów jeszcze dwa ligowe spotkania. Najbliższe 09.06 z KSZO Ostrowiec. W środę natomiast Jaskółki zmierzą się w półfinale Pucharu Polski z Metalem Tarnów.